PEPSIE

Pierrette Bruno

Urodzona w Marsylii któregoś 22 sierpnia. Ojciec chciał ją poświęcić chemii., ona marzyła o teatrze.

„Jeszcze w liceum – opowiada Pierrette Bruno – uwielbiałam recytować, mówić dla samego mówienia. I do dziś prawdziwą przyjemność dają mi ćwiczenia z klasykami, w domu. przed magnetofonem. Toteż próbując po raz pierwszy swych sił przed profesorem sztuki dramatycznej miejscowej uczelni, znanym aktorem, bez wahania wybrałam rolę … Agamennona”.

czytaj dalej

Urodzona w Marsylii któregoś 22 sierpnia. Ojciec chciał ją poświęcić chemii., ona marzyła o teatrze.

"Jeszcze w liceum - opowiada Pierrette Bruno - uwielbiałam recytować, mówić dla samego mówienia. I do dziś prawdziwą przyjemność dają mi ćwiczenia z klasykami, w domu. przed magnetofonem. Toteż próbując po raz pierwszy swych sił przed profesorem sztuki dramatycznej miejscowej uczelni, znanym aktorem, bez wahania wybrałam rolę ... Agamennona".

Ale ojciec okazał sięnieustępliwy. Trzeba było ukrywać prawdziwe zamiary i - po maturze - postawić dom przed faktem dokonanym. Na egzamin przygotowuje Pierrette Bruno role subretek z komedii Marivaux, partneruje jej Jean-Paul Roussillon! Zostaje przyjęta jako pierwsza. Jest rok 1952. Od razu ma okazję wystąpić u boku Fernandela, pomógł jej w tym południowy akcent. A że Pagnol szukał właśnie Fanny do swojego "Mariusza" przygotowywanego w Teatrze "Sarah Bernhard", Fernandel rekomendował mu swoją młodziutką partnerkę.

Marząc nadal o "Komedii Francuskiej" i klasykach, Pierrette Bruno grała w kolejnych sztukach Pagnola i Devala. Pewnego wieczoru zobaczył ją Bourvil szukający partnerki do przygotowanej właśnie komedii muzycznej "Pacyfik". "Nazajutrz rano zadzwonił: "Czy pani śpiewa?" Choć projekt mnie interesował, musiałam o odpowiedzieć odmownie. Tym lepiej - powiedział Bourvil na zakończenie nie będzie pani śpiewać, tylko grać i podpisałam kontrakt (1958). W czasie prób zaryzykowaliśmy jednak duet, który odniósł taki sukces, że zaproponowano mi występy piosenkarskie." Powodzenie "Pacyfiku' podsunęło zwycięskiemu duetowi pomysł, by kolejną wspólnie graną pozycję ozdobić kupletami.

Teksty do tych właśnie piosenek to początek autorskich sukcesów Pierrette Bruno. Potem przyszły pokusy komediowe. "Obmyślałam "Pepsi e" w długich godzinach między zejściem ze sceny a uśnięciem. Ale w końcu nie przyznałam się do autorstwa. Dałam sztukę do czytania zaprzyjaźnionym aktorom, a następnie dyrektorowi teatru Daunou, który zdecydował się ją wystawić. Jako autora podałam: Pierre-Edmond Victor - i tak poszło na afisz (1965). Mimo różnych komplikacji udało mi się utrzymać tę tajemnicę aż do samego przedstawienia "Pepsie". Odtąd - muszę wyznać - występowałam w niewielu już sztukach, ale za to grałam każdego wieczoru".

(według Paul- Louis Mignon z L' Avant Scene)

Informacje o spektaklu

OSOBY:

Pepsie - Gabriela Kownacka
Jean-Francois - Włodzimierz Press
Hatch - Andrzej Federowicz
Marie-Aurore - Wanda Koczeska
Cyprian - Jarema Stępowski/Włodzimierz Nowak

przekład: Anna Frąckiewicz
reżyseria: Edward Dziewoński
scenografia: Małgorzata Spychalska

Premiera: 11 X 1975

PROGRAM